Drogowskaz Pasjonata

Drogowskaz Pasjonata (czyli jak rozwijać się w szkole i w trakcie studiów)

O tekście

Tekst ten zawiera nasze obserwacje, przemyślenia i porady dotyczące tego, jak pasjonat nauk ścisłych może rozwijać się naukowo zarówno na etapie gimnazjum/liceum, jak też będąc już studentem. Piszemy zarówno o ogólnych wskazaniach, co można zrobić ze sobą, będąc "młodym zdolnym", jak i o konkretach – udziale w olimpiadach, kołach naukowych, czytanych książkach itd. Porady są oparte na naszych własnych doświadczeniach oraz kontaktach i rozmowach z młodszymi/starszymi koleżankami/kolegami (w tym – zajęciach prowadzonych w ramach Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci i Wakacyjnych Warsztatów Wielodyscyplinarnych).

Jak (nie) korzystać z drogowskazu

Staraliśmy się opisać, jakie są fajne książki, konkursy i stypendia; co tak naprawdę jest istotne w liceum pod względem rozwoju zainteresowań naukowych. Nie jest to lista obowiązkowych rzeczy do zrobienia (może oprócz aplikowania do Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci :)) – indywidualnych ścieżek rozwoju jest masa, tekst ma tylko pomóc Ci w wyborze Twojej własnej, toteż każdy z punktów traktuj jedynie jako sugestię. W szczególności do przyszłego sukcesu nie jest konieczne, aby zwyciężyć w 5 olimpiadach, w wieku 10 lat prowadzić własne projekty naukowe itp. (wręcz przeciwnie, znamy wiele osób, które np. olimpiadę zawaliły lub wcale nie startowały, a potem świetnie sobie radziły naukowo). Jeśli tekst sprawi, że dowiesz się o jakiejś opcji, konkursie, dobrej książce czy stypendium, których byś inaczej nie poznał, jeśli zainspiruje Cię do dalszych poszukiwań czy kontaktów – jego cel będzie osiągnięty.

O autorach

Marcin Kotowski - moc.liamg|1ikswotok.nicram#moc.liamg|1ikswotok.nicram <— jak nie wiesz, do kogo napisać, pisz tu
Michał Kotowski - moc.liamg|1ikswotok.lahcim#moc.liamg|1ikswotok.lahcim
Piotr Migdał - moc.liamg|ladgimp#moc.liamg|ladgimp
Karolina Sołtys - moc.liamg|sytlosk#moc.liamg|sytlosk

Jesteśmy studentami Uniwersytetu Warszawskiego (na wydziałach MISMaP oraz MIMUW) – więcej informacji o nas znajdziesz na naszych podstronach (linki powyżej). Wszelka informacja zwrotna jest mile widziana. Jeśli masz swoje własne przemyślenia lub uwagi dotyczące samego tekstu, pisz śmiało.

Podziękowania dla Piotra Achingera, Pawła Marczewskiego, Karola Pokorskiego, Pawła Swaczyny i Zyxa za wkład w podstrony tekstu. Dziękujemy za przydatne uwagi wszystkim jego betatesterom, w szczególności uczestnikom Wakacyjnych Warsztatów Wielodyscyplinarnych VI.

art-science.jpg

Wstęp

"Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę"
[…]
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych
czaszek do grona twoich przodków: Gilgamesza, Hektora, Rolanda"

Zbigniew Herbert, "Przesłanie Pana Cogito"

Pokierowanie swoim rozwojem naukowym w szkole, a potem na studiach, nie jest sprawą prostą – sama pasja i zdolności do robienia dobrej nauki nie wystarczą, dlatego warto jak najwcześniej zorientować się w możliwościach rozwoju. Mamy nadzieję, że niezależnie od tego, czy zajmiesz się w przyszłości matematyką, programowaniem, czy czym innym, poniższe porady, linki i książki będą dla Ciebie pomocne.

Część pierwsza: liceum

Z jednej strony, szkoła średnia to fantastyczny czas na rozwój własnych zainteresowań, poznawanie świata, rozmowy z ludźmi, zaspokajanie ciekawości. System szkolny nie jest jednak, niestety, zbudowany wokół indywidualnych zainteresowań i uzdolnień, chodzi raczej o to, by: a) nauczyć ściśle wyznaczonego programu, b) przygotować do matury. Jeśli masz choć trochę głębsze zainteresowania i ciekawość, chcesz robić coś dobrze – musisz wziąć sprawy w swoje ręce.

Jak się rozwijać?

  • Bierz udział w olimpiadach przedmiotowych: są wyzwaniem i wymagają wiele pracy (a więc i wiele się nauczysz), stanowią świetną okazję do zainteresowania się daną dyscypliną poza programem szkolnym, poza tym ułatwiają dostanie się na wybrane studia.
    • Nie zniechęcaj się, jeśli początkowo olimpiada wydaje Ci się za trudna; startuj mimo to i rozwiąż tyle zadań, ile umiesz – nawet udział w II etapie może Ci wiele dać; systematyczną pracą, nauką i robieniem zadań można bardzo wysoko zajść (po roku pracy będziesz umiał rozwiązywać problemy, które wcześniej wydawały Ci się kosmosem).
    • Jeśli tylko masz w szkole okazję, uczestnicz w kółkach i zajęciach olimpijskich oraz obozach naukowych.
    • Bierz udział dla siebie, nie dla pokonania konkurencji – jeśli masz już wstęp na studia, a olimpiada nie jest dla Ciebie wyzwaniem przed samym sobą, nie startuj tylko dla rywalizacji (lepiej poświęcić ten czas na własny rozwój).
    • Lokalne konkursy są dobre, o ile motywują i mobilizują Cię do nauki (jeśli masz startować tylko po to, by rozgromić konkurencję, bo jest słaba – nie warto).
    • Nie łap zbyt wielu srok za ogon – lepiej zdziałać coś sensownego w jednej olimpiadzie niż wziąć udział w czterech i w żadnej nie dojść do finału.
    • Na koniec, nie warto popadać w "olimpiadowy fetyszyzm" – sukcesy w olimpiadzie nie są warunkiem ani koniecznym, ani wystarczającym do naukowych sukcesów w przyszłości (znamy wielu ludzi, którzy w olimpiadach nie mieli szczególnych sukcesów, a potem stali się dobrymi naukowcami, i odwrotnie, medalistów olimpiad międzynarodowych, którzy nie zajęli się nauką); poza tym olimpiady testują jedynie wycinek zdolności (zazwyczaj – umiejętność szybkiego robienia trickowych zadań).
    • Dokładne informacje o przygotowaniu do poszczególnych olimpiad: Drogowskaz Pasjonata: Przygotowanie do Olimpiad.
  • Jeśli tylko masz możliwość, startuj w konkursach wymagających własnego wkładu twórczego (duży wysiłek, ale naprawdę warto); więcej tu: Drogowskaz Pasjonata: Konkursy, staże i stypendia, na przykład:
    • Turniej Młodych Fizyków,
    • First Step to Nobel Prize in Physics,
    • konkurs uczniowskich prac matematycznych "Delty".
  • Świetnie, jeśli masz własny projekt – robisz własne doświadczenia, piszesz programy wedle swojego pomysłu… (nawet jeśli jest to tylko odtwórcze, np. lutowanie układu według schematu z Internetu).
    • W szkole nikt nie wymaga od Ciebie twórczych pomysłów (punkty są tylko za wypełnianie z góry zadanych wymagań od-do: zdać klasówkę, zdobyć punkty na maturze) ani nie dostaniesz za nie bonusów; jeśli chcesz rozwijać własny pomysł, musisz zadbać o to sam.
    • Gdy nie masz swojego pomysłu, a chciałbyś coś robić – jeśli znasz jakichś zainteresowanych nauką studentów (np. nas), warto spytać ich, czy nie mają pod ręką jakichś nie za trudnych i niekoniecznie ambitnych problemów – nauczyciel w szkole Ci tu nie pomoże, a do profesorów akademickich możesz nie mieć w tym momencie dostępu (i tak lepiej zacząć od studentów).
    • Nawet pomysły pozornie niezwiązane z nauką (choćby robienie trickowej planszy do strzelanki 3D) potrafią być wartościowe – ważne, by robić coś własnego dla swojej satysfakcji, a nie dlatego, że "trzeba".
  • Jak najszybciej złóż podanie do Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci.
    • Fundusz jest niezależną organizacją wspomagającą rozwój najbardziej utalentowanej młodzieży w Polsce – co roku organizuje obozy i warsztaty naukowe, pomaga w kontakcie z naukowcami i zapoznaniu się z prawdziwą pracą naukową; przy tym Fundusz nastawiony jest na wspomaganie ogólnego rozwoju, w tym naukowego, a nie jedynie np. przygotowanie do Olimpiad.
    • Uczestnictwo w programie Funduszu jest także rewelacyjną okazją do poznania innych pasjonatów! Znajomości z Funduszu utrzymują się potem przez długie lata.
    • Nie zapomnij o terminach – terminem składania wniosków o przyjęcie do Funduszu jest zazwyczaj koniec maja.
swift.gif
  • "Ludzie dzielą się na samouków i nieuków" – nie oczekuj, że wiedza i umiejętności przyjdą same; naprawdę nauczyć się czegoś można tylko samemu (i czerpiąc z tego własną satysfakcję, nie dla oceny czy uznania).
    • Jeśli czegoś nie wiesz lub nie rozumiesz – pytaj (np. nauczyciela, znajomego studenta, profesora, nas) i nie daj się spławić; nikt nie ma monopolu na wiedzę, wielu może nie mieć czasu, ale warto drążyć.
  • Warto jak najwcześniej udzielać się w dydaktyce, np. będąc licealistą – prowadzić kółko dla gimnazjalistów; pozwala to zarówno uporządkować własną wiedzę, jak i ćwiczyć jej przekazywanie (bardzo przydatna i ważna umiejętność), daje też mnóstwo satysfakcji.
    • Podobnie, warto starać się "nakręcać" wokół siebie aktywne środowisko, np. zrobić z kolegami własnym sumptem ligę zadaniową, spotykać się regularnie i rozwiązywać zadania albo referować sobie nawzajem ciekawe tematy; współpraca z kolegami bardzo motywuje i przeciwdziała lenistwu.
  • Nie zrażaj się, jeśli coś wydaje Ci się nudne (np. fizyka czy programowanie w szkole) – dobrzy nauczyciele nie trafiają się często, więc jeśli dany przedmiot w szkole Cię zniechęca, spróbuj uczyć się go samemu/z kolegami (prawie zawsze winę za nudę ponosi słaby nauczyciel).
  • Znajdź czas na rozwijanie umiejętności, które na pewno Ci się przydadzą / będą niezbędne już niedługo:
    • Angielski (w nauce, w oprogramowaniu, na wyjazdach – wszędzie będzie, wcześniej czy później, niezbędny; im lepszy angielski, tym lepiej).
    • Obycie z komputerem jest obecnie równie ważne, jak kiedyś zwykłe piśmiennictwo. Chodzi o to, by np. zrobienie wykresu czy przejście z Windowsa na Linuxa nie było wyzwaniem.
    • Nawet jeśli nie planujesz być informatykiem, warto nauczyć się podstaw programowania w jakimś języku (C/C++, Java, Python, …; fizykom przydać się może Matlab); programowanie wyrabia dobry styl myślenia i analizowania problemów. Nawet jeśli będziesz tylko dowodził na kartce papieru, programowanie się przyda, np. do sprawdzenia, czy dana hipoteza nie wykrzacza się na prostym przykładzie; jeśli chcesz być biologiem czy chemikiem, nie jest to konieczność, ale na pewno nie zaszkodzi.
    • Nauczyć się programowania (w sensie stylu myślenia, nie składni języka) nie zawsze jest prosto, toteż warto zajrzeć do działu Drogowskaz Pasjonata: Nauka programowania (coming soon).

Skąd brać na to wszystko czas, i to jeszcze aby starczało go nie tylko na naukę, ale też inne zainteresowania? Kosztem innych przedmiotów w szkole, na których Ci nie zależy. Nie warto przejmować się ocenami z przedmiotów, którymi się nie interesujesz – szkoła i tak zjada zbyt wiele czasu, lepiej poświęcić go na własne zainteresowania. Oceny w szkole tak naprawdę się nie liczą (ocena znaczy tylko, że umiałeś spełnić ustalone przez kogoś wymagania, i to zazwyczaj niezbyt wysokie – to pieniądz bez wartości), jak tylko skończysz szkołę, nikt nie będzie pamiętał, czy miałeś z czegoś 3, czy 6, a źle wykorzystanego czasu możesz potem żałować (pamiętaj – czas to jedyny prawdziwie nieodnawialny zasób). Zazwyczaj jeśli będziesz mieć jakieś sukcesy w olimpiadach, nauczyciele zostawią Cię w spokoju (olimpijczyk to też zysk dla szkoły). Ale uwaga – poświęcanie czasu na własne zainteresowania nie uprawnia do dyletanctwa: być informatykiem i nie wiedzieć, kim był de Gaulle albo że białko składa się z aminokwasów, to zwykły wstyd.

Nie ignoruj też zainteresowań pozanaukowych (film/muzyka/sport/filozofia/teatr/brydż/cokolwiek) – na studiach będziesz mieć prawdpodobnie znacznie mniej czasu, niż teraz, korzystaj więc ze (względnej) swobody, póki możesz.

Wielu zdolnych ludzi ma w liceum kompleksy z gatunku "kolega X to wymiatacz z 4 olimpiadami, nie mam w ogóle startu do tego poziomu" lub "X jest nie dla mnie, za cienki / za głupi jestem". Widzimy z doświadczenia, że nawet ludziom z potencjałem często brakuje wiary we własne siły. Złudzenie odwrotne, że jest się bardziej "zarąbistym", niż naprawdę, występuje rzadko (zazwyczaj rzeczywistość bardzo szybko sprowadza takiego kogoś na ziemię). Toteż absolutnie nie należy się zniechęcać tym, że inni są o parę długości lepsi – nawet najwięksi wymiatacze byli kiedyś zwykłymi uczniami, którzy włożyli dużo wysiłku w dojście do perfekcji. Należy też przyzwyczaić się do akceptowania porażek jako czegoś naturalnego (jeśli nie ponosisz żadnych porażek, to zwyczajnie robisz za łatwe rzeczy, poniżej Twojego potencjału).

Możesz w tej chwili jeszcze nie wiedzieć, co Cię naprawdę interesuje, czym chcesz się zajmować, czy jest to fizyka, czy bardziej programowanie, a może psychologia itd. – to normalne. To, jak w rzeczywistości wygląda dana działka, np. wyższa matematyka, może odbiegać od Twoich teraźniejszych wyobrażeń. Staraj się poznać i wypróbować możliwie dużo opcji (nie tylko naukowych), nie nastawiaj się zbyt wcześnie na specjalizację (mimo że szkoła jest krótka). Zazwyczaj najbardziej żałuje się straconego czasu – wykorzystaj go dobrze, mierz się z wyzwaniami, nie daj się zwieść fałszywym nagrodom (stopniom, pustym pochwałom). Przeczytaj też: Paul Graham, What You'll Wish You'd Known.

Jak wybrać studia?

HereandNow.gif

Coming soon…

W każdym razie pytaj się osoby aktualnie studiujące, lub które studiowały.
Jeśli rozważasz studia zagraniczne (a warto), rzuć okiem np. na http://naukazagranica.pl/.

Część druga: Studia

Dostałeś się już na studia? Przejdź do następnego poziomu – Część druga: studia (na razie szkic, zapraszamy do dodawania dobrych rad).


O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License